Gdy umarł Roman Zawadzki, jego była żona Dorota napisała w internecie, że ma nadzieję, że „tam gdzie jest, już nie cierpi”. W dniu jego pogrzebu słynna prowadząca „Supernianię” napisała o żałobie i bólu synów, których się z nim doczekała.
Artykuł pochodzi z serwisu plotek.pl.
Źródło